Stylizacja z Arielką

Dzisiaj jestem tak padnięta, że padam na... twarz :D
Godzinę temu wróciłam dopiero z Krakowa, gdzie wczoraj z moim mężczyzną byłam na koncercie Comy.
Droga jaką musieliśmy pokonać aby wstawić się tam na czas (co z pkp jest niemożliwe) trwała w napięciu. Pociąg nie dość, że spóźnił się godzinę to na dodatek sprzedali nam złe bilety, drzwi od przedziału otwierały się przez cały czas, przez co wiało cholernym chłodem, na zmianę światła gasły oraz się zapalały (czułam się jak w "oszukać przeznaczenie") a na koniec aby wysiąść musieliśmy przejść 2 wagony dalej bo drzwi się nie dało otworzyć, ani po dobroci, ani siłą...a koncert już trwał... BRAWO PKP!
Po rozdziale w pociągu, mieliśmy jeszcze śmieszną sytuację przy wejściu na koncert , gdzie zapomnieliśmy wziąć legitymacji, ale Pawełek przybył nam z pomocą :D
 Koncert był genialny! Zresztą jak by mogło być inaczej, Coma jak zawsze pokazała wysoki poziom...
Ale koniec już o moich bzdetach, a zacznijmy o konkretach :).
Dzisiaj przedstawię Wam "rockową"  stylizację z nutką elegancji. Do mojej jednej z ulubionych koszulek- Arielki, założyłam eko-skórzane spodnie oraz biały większy żakiet w cieniutkie paseczki. Jak widzicie Arielka już wyrosła z dziewczęcych bajek.. I to mi się bardzo podoba!
Trzymajcie się cieplutko :))

Today I'm overtired...
One hour ago, I arrived to home, beacuse Yesterday I was in Cracow with my man in COMA's concert (great polish rock-band!). Our way, which we had to travel was terrible. Our train was late for about a hour (!!), then we realized that the seller sold us wrong tickets, doors from train compartment was closed and open for all time, so was very fucking cold, the lights went out and lit up, I felt like in „The final destination”, and finally, when we arrived to Cracow, we had to get off the train by two next compartments, because the doors was fucked... Well, polish trains are one big mistake...
But, we had another adventure, when we came to that music club, because we forgot our ID cards, so we couldn't enter to concert. Fortunately, our friend Tarsival came to us with help! :D
Concert was briliant! COMA showed very high level! But, let's talk about concretes. Today, I show you my „rock” stylization with a touch of elegance. With my favorite shirt „Ariel” I dressed eco-leather trousers and white, bigger jacket with tiny stripes.
As you see, Ariel grew out of the girls' stories.. And I like that!

See You :)

Okulary- od Kocura

Arielka- Restyle

Żakiet- sh

Spodnie-  GOURD

Lity- DeeZee

Pasek- z allegro

+ZAPRASZAM NA MÓJ NOWO POWSTAŁY FANPAGE NA FB:www.facebook.com/pages/Linde-Lo/181835725286680